Forum traktujące o grach RPG i fantastyce

Losiek0

KHAZ

Khaz rozluznil sie ale nie rozproszyl magii i obrzucil ja podejrzliwym spojrzeniem.
-Pod twoja opieka? Rzeczywiscie, przyda jej sie opieka. Ale w porzadku. Odwrocil sie w strone siedzaceg drowa.-Ej, Shuriken, chodz tu, ona ma do ciebie sprawe. Moze jednak sie zalapiesz... Powiedzial i rozesmial sie, ale po chwili zmarkotnial, wyciagna z kieszeni sakiewke i rzucil do Niki.
-masz to dla ciebie. Kolejna rzucil w strone drowa.- Za licza...

mamra22

Shruiken

Drow nie przestawał się bawić mieczem. Spojrzał przelotnie na dziewczynę i powiedział, No cóż Nika gratuluje ci przyjaciół, roześmiał się i zwrócił do Rio, dziękuje że jesteś tak dobrą przyjaciółką że ratowałaś ją przed smokiem, kościanym smokiem i golemem. Naprawde bez ciebie nie dalibyśmy rady. Ton Drowa był czystym sarkazmem, szybko wstał chowając ręke pod płaszczem i wznowił swoją wypowiedz. Tak więc czego sobie rzyczy niezrównana przyjaciółka od brzydkiego Drowa, bo jak podejrzewam nie będzie to miało za wiele wspólnego z towarzyską pogaduszką. Khaz jesli byłbyś tak dobry i nie rozpraszał zaklęcia, wprawdzie niezbyt się obawiam tej panienki ale szkoda mi podnosić Angurvadala na jakąś dziewczyne, poza tym mam już troche doświadczenie z "przyjaciółmi" Niki. Na to słowo drow położył szczegółny nacisk, mówił napastliwym tonem a w jego oczach widać było tajemnicze błyski.

brak

RIO

Tylko rozbawiło ją to co powiedział drow- Jesteś zabawny...czy możesz oddać jej to co zabrałeś, no wiesz amulet, wogóle nie musisz łapać za tą kusze pod płaszczem, nie będę walczyć z tobą, ani z innymi, Nike gdzie spotkałaś takiego pesymistę - uśmiechnęła się dziewczyna- powiedziałam,że dziewczyna jest pod moją opieką, jednak sama może się bronić, poza tym muszę załatwić inną sprawę.

Losiek0

KHAZ

Khaz z rozbawieniem przysluchiwal sie rozmowie drowa z kobieta i szukal czegos w swoich kieszeniach.
-ONA sama moze sie bronic? Nie zartuj, nie przed tym co na siebie sprowadza, widzisz, ona ma dziwne szczescie do smokow. Wtracil do rozmowy i rozesmial sie. Nagle wyciagna z kieszeni kroti pasek na ktorym byly pozawieszane male ztylety. Pomagajac sobie zebami przyczepil go do nadgarstka i wyciagna wolna reka jeden sztylte. Powachal.
- Slyszalem ze kropla tej trucizny jest zdolna powalic mloda wiwernei. Przyjrzal sie jej z rozbawieniem w oczach. Ciekawe co zrobilaby z czlowiekiem czy czym ty tam jestes. Powiedzial i zwinnym ruchem wlozyl noz spowrotem za pasek. -Mam nadzieje ze niebede musial sprawdzac.

mamra22

Shruiken

Drow roześmiał się. Bardzo mi przykro ale musze cię zawieść, bardzo lubie moją kusze i będe za nią łapać kied mi się podoba, to po pierwsze. po drugie oddam amulet we właściwym czasie, a po trzecie co jej po takiej opiece skoro wszysko muszą załatwiać poznani niedawno obcy, a jej opiekunka siedzi sobie i zjawia się kiedy jej nikt nie potrzebuje z bzdurnymi życzeniami. Może tam skąd jestes masz jakąs władze tu jesteś nikim i napewno nie będziesz mi rozkazywać. Mam nadzieje że odowiedziałem na wszystkie twoje roszczenia a teraz łaskawie zabieraj się do siebie bo nam się śpieszy, chyba że masz kolejne polecenia to możemy zobaczyć ile trucizny wytrzymasz. Drow usmiechnął się znacząco i przelotnie spojrzał na Khaza.

brak

Rio

Wyciągnęła z rozbawieniem swój amulet, w kształcie krzyża- więc dobrze popatrzmy to twoje słowa skierowane do Nike "Mi chodzi tylko o to żeby jak najdłużej utrzymać cię przy życiu" więc cieszę się że wywiązujesz się z tego zadania, cofniemy się jeszcze trochę-mówiła dalej z rozbawieniem-...hmmm....nienawidzisz maga i chcesz się zemścić...oddasz amulet czy mam patrzeć dalej?

Losiek0

KHAZ

Spojrzal na nia zdziwionym wzrokie.
-A co ma nas obchodzic jego przeszlosc? Przeszlosc jak przeszlosc, kazdy ja ma... Malo mnei obchodzi czemu on chce zabic tego maga. Bardziej mnie obchodzi jakiej czesci nagrody oczekuje. Pokrecil glowa.

mamra22

Shruiken

Drow ostentacyjnie ziewnął. No dobra popatrzmy dalej ale nie masz dużo czasu więc mogłabyś przejść do konkretów. Nudzi mnie ta pogaduszka a tam czeka tyle ludzi do zabicia, z udawaną tęsknoto spojrzał na wode. Jak słyszałaś nikogo nie obchodzi moja przeszłość, więc masz coś jeszcze czy nareszcie sobie pójdziesz? Albo mam jeszcze lepszy pomysł może od razu odrąbie ci głowę i nareszcie się to skończy?

brak

Rio, NIKE

-Mnie obchodzi twoja przeszłość, lubisz wodę?-spytała niewinnie. -Przestań nie masz zamiaru zrobić tego....-krzyknęła Nike. -Psujesz mi całą zabawę-powiedziała niebieskooka- no więc lubisz czy nie?

mamra22

Shruiken

Drow sfrustrowany krzyknął w niebo, Dlaczego muszą otaczać mnie idioci. Nie oczekując na odpowiedz zwrócił się do dziewczyny, mam gdzieś te twoje pytania, skoro jesteś tak ograniczona że nie potrafisz odpowiedzieć czego chcesz to mi żal cie nawet zabijać. Rób sobie co chcesz mam to gdzieś ja idę w swoją strone. Odwrócił się do Niki, zostajesz ze swoją przyjacióleczką czy idziesz, i nie czekając na odpowiedz ruszył w głąb miasta licząc że Khaz I Nika pójdą za nim.

brak

Rio
-Jak ja to zaklęcie kocham....-wypowiedziała zaklęcie ii drow, półdrow , niewiadomo skąd znaleźli się pod wodą, mimo iż próbowali wypłynąć to powierzchnia wody się oddalała-...przynajmniej się nauczą szacunku dla kobiet-powiedziała i roześmiała się-Dobra Nike idę bo wiem,że zaraz jak zaklęcie minie będą chcieli mnie zabić-dziewczyna odeszła z uśmiechem.

mamra22

[b]Shruiken{/b]

Drow nagle znalazł się spowrotem na ziemi, wypluwając wode. Wściekły rozglądał się za Rio, ale nigdzie jej nie iwdział. Ledwo panując nad gniewem podszedł do NIki i wrzasnął: MAM DOŚĆ TEGO NASZYJNIKA I TWOICH PRZYJACIÓŁ. Z rozmachem wyciągnął naszyjnik położył na kamieniu, zamachnał się mieczem i uderzył w klejnot. Nastąpił olbrzymi huk a potężna siła odrzuciła Drowa od kamienia. Shruiken otrzepał się i poszedł do naszyjnika z którego zostały tylko kawałeczki. Nie ma naszyjnika, nie ma problemu. Podziękuj swojej opiekunce, z sarkazmem powiedział do NIki a sam usiadł pod ścianą, próbując opanować gniew.

brak

NIKE

Uśmiechnęła się, Rio miała racje, drow by ją rozszarpał gdyby jeszcze została-Wiesz Shruiken mam jeszcze dwóch takich przyjaciół, oni też potrafią takie sztuczki tylko z powietrzem oraz ziemią...-gdyby nie to,że Khaz też wylądował w wodzie,nawet półdrow po upływie zaklęcia był wściekły. Nike na pewno by się śmiała z całego zajścia.- Jak cztery strony świata, jak ziemia, woda wiatr i ognień, tak oddaj me żywioły-na te słowa w rękach łuczniczki znalazły się kawałeczki naszyjnika, wrzuciła je do woreczka który był przypięty do jej pasa.

Losiek0

KHAZ

Wsciekly Khaz wyskoczyl z wody i ze zloscia sie rozejrzal. Zobaczyl krasnoluda wskazujacego na niego palce i ze smiechem szepczacego cos kompanowi. Zdenerwowany Khaz wydarl sie na niego:
Co sie gapisz, glupi szmaciarz? Dosc masz juz zycia? Gdy krasnale niezaaragowal ten tylko uwolnil magie z trzymanej w dloni kulki. Gdy swiecacy promien dolecai do krasnoludow, ci poprostu padli na ziemie niezywi. Khaz z wsicieklascia rozejrzal sie po okolicym patrzac na kim y mogl jeszcze wyladowac zlosc, ale zauwarzyl ze w okolicy niema nikogo oprocz jego towarzyszy i jednego straznika ktory szedl w jego strone cos krzyczac. Khaz tylko wycelowal w niego palec zamierzajac go usmiercic, ale nagle zdal sobie sprawe ze to niebedzie najmadrzejsze posuniecie wiec jedynie troche podniosl dlon, przezh co smiercionosny czar trafil w dom za straznikiem. Tego bylo dla niego zawiele. Odwrocil sie, popatrzyl na polmetrowa dziure w scianie i puscil sie biegiem w przeciwna strone. Khaz spojrzal na swoich towarzyszy.
-Mozecie juz isc, statek wyplywa jutro, kupcie sobie cos za wasze cholerne zloto. Powiedzial i usiadl w cieni, rzucajac kamieniami w statki i, jesli jakis odwarzyl sie przejsc w poblizu, w przechodniow. Zdenerwowany, niemogl sie doczekac kiedy opusci to miasto.

mamra22

Shruiken

Drow popatrzył tylko na dziewczyne i lodowatym głosem powiedział, Mam gdzieś ile masz tych przyjaciół, moge ci tylko zaręczyć że następne coś które przyprowadzisz skończy z odciętom głową. Mam już dość tych twoich znajomych, splunął ze złością i odszedł w swoją drogę szukając chętnych do rozróby, ale niestety nikt się nie zjawił więc ciągle wściekły drow wrócił do doków, usiadł pod ścianą i zapadł w czujny sen, ręką ściskając miecz.