Forum traktujące o grach RPG i fantastyce

brak

LORAN

-EKhm...Ekhm...-chrząknał lecz tylko stał nic sie nie odzywając, nie znał dziewczyny za dobrze. Poszedł za nią tylko po to aby uniknąć pytań drowa i żeby ona nie zabłądziła.

NIKE

-Zostaw mnie...-Wyszarpnęła gwałtownie ręce, wstała odrazu chwytając łuk i wycelowując strzełe w Khaz'a-...zostaw mnie narazie samą, albo powiedz temu w barze żeby się nie odzywał do mnie.

Losiek0

KHAZ

Półdrow spojrzał na nią zdziwony.
-Dobra jak chcesz. Ja już sobie ide, tylko odłuż to bo sobie krzywde zrobisz. Powiedział i spojrzał z wyrzutem na półelfa. Wstał, westchną i poszedł z powrotem do karczmy pogadać z drowem.

brak

NIKE

Nie wytrzymała ze złości, wypuściła strzałe która przeleciałam tuż obok ucha półdrowa i wbiła się w ściane domu. Półelf nic nie powiedział tylko stał, przyglądając się okolicy.

mamra22

Shruiken

Shruiken widząc wchodzącego Khana powiedział, sądząc po czasie jaki tam spędziłeś raczej nie odniosłeś sukcesu, no cóż chyba ja się przejdę, ale na wszelki wypadek zostawię kuszę, ta dziewczyna umie wyprowadzić z równowagi, a nie chciał bym przez przypadek zrobić jej dziury w brzuchu. Zaśmiał się poczym położył kuszę na stole i powolnym krokiem skierował się w stronę drzwi. A jeszcze jedno miej oko na moją zabawkę bo jestem do niej przywiązany, uśmiechnął się i dodał, a drugie możesz skierować na tego przybłędę, nie chciał bym mieć sztyletu w plecach.

Losiek0

KHAZ

Elf wyczuł że kobieta wypusciła strzałę więc szepną jednosylabowe słowo i wokół jego dłoni migną mały zielony płomyk. Rzucił ochrone przed pociskami w obawie że strzałą ugodzi w niego. Wyczuł jedynie jej pęd obok ucha. Nieodwrócił się i wszedł do tawerny. Spojrzał na wychodzacego drowa.
-Ehh, kolego, co jej powiedziałeś? Jest rozwścieczona jak dziki ogr. Myślałem że mnie zabije. Aha, i powiedziała że masz się do niej nieodzywać

mamra22

Shruiken

Ta głupia dziewczyna mnie wykończy, ja ją tylko próbuje chronić żeby znowu nie wpakowała się w kłopoty jak z tymi smokami a ta dalej ufa każdemu kogo tylko spotka. Z wściekłością porwał kuszę przewracając stolik i usiadł na krześle. Dobra możesz jej powiedzieć że skoro tak chce to ja tak zrobię jak sobie wielmożna pani życzy, tylko niech nie liczy że jak ten półelf jej będzie podrzynał gardło to kiwnę palcem, bo jeszcze mu z chęciom pomogę.

brak

Tajemniczo nie wiadomo jak w gospodzie siedział ten sam orzeł z obrączką, na słowa głupia czewczyna rozległo się głośne "PIAAA" zanim ktokolwiek spostrzegł ptak zanurkował dziobną drowa w głowę i zanim Shruiken cokolwiek zdążył zrobić, ptak wyleciał z gospody.

Losiek0

KHAZ

Khaz pokręcił głową.
-Och, daj sobie spokój. Zaraz ty się wściekniesz i co? Z jednej strony łuk, z drugiej miecz to gdzie mam uciekać? Chodź, pojdziemy na miasto, może akurat znajdziemy jakiś sposób na zarobinie tych pieniędzy. Co ty na to?

mamra22

Shruiken

Drow złapał się za głowę i odprowadził ptaka wzrokiem. Z wściekłością splunął na ziemie i pogroził ptakowi pięścią, już nie żyjesz wykrzyknął poczym zwrócił się do Khaza, o takie rzeczy nie musisz nawet pytać, na to jestem gotów zawsze i wszędzie. Drow szybko powrócił do swoje kamiennej maski na której zagościł szeroki uśmiech.. No to na co czekamy powiedział i wymaszerował z gospody nie zaszczycając spojrzeniem NIki.

brak

NIKE

Dziewczyna błyskawicznie chwyciła drugą strzałe i wystrzelila. Ta jak poprzedniczka przeleciała koło ucha drowa przepołowiając peirwszą srzałe. Loran tylko popatrzył nadal stojąc w milczeniu.

Losiek0

Khaz uśmiechną się na widok wściekłego drowa, wstał i poszedł za nim. Gdy wyszli kolejna strzałą przeleciała mu przed nosem, pokręcił głową i spojrzał na drowa.
-Wiesz, mam jeden pomysł, możemy pójść do Złodzieji Cienia, może oni mają dla nas jakąś robote. Co ty na to? Oni zazwyczja dobrze płacą, a ich "robota" to to co lubisz, zabijanie. Skonczył i podzeszedł do stojącego nieopopdla żebraka i rzucił w jego strone sztuke złota, patrząc na reakcje drowa.

mamra22

Shruiken

Drow pogardliwie spojrzał na strzałę sterczącą z drewna. Powoli odwrócił się w stronę dziewczyny i posłał jej ironiczny uśmiech. Szybko odwrócił się w stronę żebraka i wypalił z kuszy, trafiając w środek czoła. Podszedł i zabrał kilka miedziaków, następnie odrzucając sztukę złota Khazowi. To chyba twoje i przypominam ci że mamy sporą sumę do zebrania także nie trwoń tak łatwo kasy. Znowu spojrzał na dziewczynę i ze śmiechem powiedział: przydało by ci się parę lekcji celności. A na jego twarzy zagościł mroczny uśmiech. Z powrotem rzekł do Khaza to co ruszamy?

brak

NIKE

-Skoro tak mówisz to się nie przejmiesz tym faktem- powiedziała wyjmując sztylet półdrowa, który posłużył jej wtedy jako noż-... skoro nikomu nieufasz to mi nie pomagaj..- po tych słowach wbiła sobie sztylet w nadgarstek i pociągneła płynnym ruchem w stronę łokcia.

Losiek0

KHAZ

Elf uśmiechną się do drowa.
-Piekny strzał, a tak, możemy ruszać. Tylko poczekaj chwilke. Zaczą rzucać zaklęcie, gdy skończył wokół Niki pojawiła się Delikatna niebieska kula która przepuszczałą jedynie powietrze a rana na jej nadgarstku zagiła się. -No cóż. Przynajmniej przestanie marnować strzały. Powiedział, podszedł do rzebrakai siłą telekinezy wyciągną z jego mózgu beł który posłał w ręce Shurikena- Ciebie też to dotyczy. A teraz chodźmy.

Szli przez pare minut i w momencie gy przechodzili przez wąską ciemną uliczke z okien budynków wokło nich wypadło pół tuzina bandytów. Jeden wyglądał na maga, pozostali mieli długie miecze, skórzane pancerzę i jedne z nich, stojący obok maga hełm zakrywający kark i boki twarzy.
-Oddajcie nam całe wasze złoto, a być może puścimy was wolno. Krzykną do podróżników. Półdrow jedynie się uśmiechną i nagle znikną. Zdezoriętowani rabusie rozglądali sie na boki. Po chwili Khaz pojawił się za dowódcą bandytów i chciał wbić mu krótki miecz w kark. Niestety, jego miecz poślizną się na helmie i wbił się w ramie. elf zaklą i odbiła dowódcy głowę kataną, lecz mag wykorzystują jego dekoncentracje unieruchomił go. Wszyscy zwrócili się w stronę khaza i zaczeli podążać z podniesionymi mieczmi w stronę bezbronnego.

mamra22

Shruiken

Shruiken widząc sytuację zawołał głośno chcąc zdezorientować bandytów: dobra robota Khaz teraz są moi, podkreślając krzyk bełtem wbitym w tył głowy jednego z napastników w skórzanym pancerzu. Zdziwieni bandyci zatrzymali się na chwile nie wiedząc z której strony zagraża im większe niebezpieczeństwo. Drow wykorzystał chwilę zwłoki wyciągając miecze i z dzikim okrzykiem i wściekłością w oczach ruszył do walki powalając kolejnego zbira w pancerzu.