Forum Forum traktujące o grach RPG i fantastyce Strona Główna Forum traktujące o grach RPG i fantastyce

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

|FR| Mroczny Skarb
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum traktujące o grach RPG i fantastyce Strona Główna -> Sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Losiek0
Mhroczna wiewióra



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 0:26, 02 Mar 2008    Temat postu: |FR| Mroczny Skarb

Saranzig chwycił map z machoniowego biurka i szybko jej sie przyjrzał. Uśmiechną się, choć nikt niemógł tego zauważyć pod hełem, tym bardziej w ciemnym pomieszczeniu. Gdy szybko włozył mape za pas rozległ się wyjący, głośny odgłos. Diabelstwo zaklną, rozpedził się i uderzył w ściane, przebijając ją. Odetchną, to pomieszczenie miało okna. Szybko wyskoczył przez jedno i mocno walną o ziemie, spadając z wysokości blisko 4 metrów. Jekną podniósł się, i lekko kulejąc podbiegł do ogrodzenia ogromnej rezydecji. Z trudem wspią sie na ogrodzenie i ciezko sie przez nie przewalił. Blisko 10 metrów od niego zmaterializował się starszy meżczyzna w karmazynowej szacie, zaś od strony bramy biegli w jego strone strażnicy. Zig szybko wyrwał zza pasa różdzke i wypowiedział słowo rozkaz. Poczuł jak w jego pancerz uderza fala gorąca, a różdzka pęka. Ale zadziałała. Pojawił się w domu znajomego uzdrowiciela we Wrotach Baldura. Jekną cicho, podpełzł do jedne z szafek i wyciągną z niej pare buteleczek, szybko je wypijając. Ograną go magiczny blask, ktory po chwili znikł. Ale wojownik był już całkowicie uleczony. Wstał i wyszedł z domu, niebudząc właściciela. Szybko poszedł do karczmy mającej wiadomą reputacje, szybkim skokiem znalazł się na barze i powiedział.
-Poszukuje drużyny, do poszukiwania cennego skarbu pełnego złota i potężnych artefaktów. Chetnych prosze na zaplecze tej budy! Gdy skonczył zeskoczył i szybko udał sie na zaplecze, ignorując nienawistne spojrzenie karczmarza.

____________________________________________________________
Gracze:
Mamra-Azeral
Manguś-Atena
PrQ
Losiek0-Zig
Math-Altarim

Karty:
Imię: Azarel
Płeć: Mężczyzna
Wiek:120
Rasa: Elf
Klasa: Tropiciel/Mnich
Charakter: Neutralny
Ekwipunek: Czerwone szaty, Plecak, Racje podróżne,lina.
Wygląd: Azarel to typowy przedstawiciel elfiej rasy. Jego pięknej twarzy nie zdobią żadne blizny. Ma krótko ścięte, czarne włosy i przenikliwie niebieskie oczy. Na jego twarzy rzadko można zobaczyć jakikolwiek grymas. Praktycznie przez cały czas jego twarz przypomina maskę. Nosi krwistoczerwone szaty z kapturem, który często zasłania jego oblicze.
Historia: Azarel urodził się w zwykłej elfie rodzinie niedaleko Silvermoon.. Wychowywał się w niewielkiej elfie społeczności, gdzie kształcił się na tropiciela, razem z innymi młodymi elfami. Lata mijały mu beztrosko aż do momentu ceremoni przyzwania zwierzęcego towarzysza.. Na wezwanie młodego Azarela odpowiedział złowieszczy wilk. Bestia była większa od przeciętnych przedstawicieli tej rasy, czarna niczym noc, z krwistoczerwonymi oczami i paskudnym charakterem. Elf nazwał go Tanari. Wszyscy krytycznie odnosili się do bestii, poza Azarelem który znalazł w niej swojego najlepszego przyjaciela. Inni stale mu dokuczali, a starsi namawiali do pozbycia się wilka. W końcu doszło do nieszczęścia. Przyparty do muru przez młodych elfów, wilk zamordował jednego z nich. Reszta społeczności chciała go za to zabić więc Tanami ratował się ucieczką. Azarel nie miał serca porzucić swojego przyjaciela i uciekł razem z nim. Kiedy razem wędrowali natknęli się na spory odział orków. Nie mieli szans na zwycięstwo, lecz dzielnie stanęli do walki. Azarel szybko nadział się na potężny cios drzewcem włóczni, a ostatnie co widział przed utratą świadomości, był tajemniczy mężczyzna rzucający się na wrogów. Był nim mnich zakonu Żółtej róży. Zabrał rannych do jednej z licznych siedzib zakonu. Tam elf razem z wilkiem doszedł do siebie a z czasem zaczął pobierać nauki, zapominając zupełnie o swoim dawnym życiu. Jednak zakon składał się głównie z ludzi a czas był dla nich nieubłagany. Elf przeżył swoich mistrzów i zrozumiał że nie ma dla niego miejsca wśród innych mnichów. Wyruszył w podróż bez jakiegokolwiek celu, mając nadzieje że znajdzie w czasie niej okazje do wypróbowania i polepszenia swoich umiejętności, za towarzysza mając jedynie Tanariego.


Imię: Altarim
Klasa: Łowca
Rasa: Leśny Elf
Ekwipunek: Dwa długie, lekko zakrzywione miecze, lekka zbroja skórzana ćwiekowana, czarna peleryna, zatrute noże do rzucania w cholewie buta, parę miksturek siły wzgórzowego olbrzyma, 2 mikstury lecznicze, 1 antidotum, 20 gp
Charakter: Chaotyczny Dobry
Historia: Altarim urodził się w odciętej od świata wiosce leśnych elfów jako syn miejscowego druida. Komplikacje przy porodzie sprawiły, że jego matka umarła a sam był bardzo mizerny. Od najmłodszych lat był nienawidzony przez starszych braci i siostrę, ponieważ obwiniali go za śmierć matki. Szybko przekonali oni wszystkich kolegów, więc Altarim nie był przez nikogo lubiany. Co więcej koledzy odkryli, że jest bardzo słaby, a że był wyjątkowo niski i był albinosem (brak barwnika we włosach) znęcali się nad nim. Tak więc Altarim musiał się nauczyć szybko poruszać. Starał też unikać kolegów wiec doskonale wyszkolił sobie ukrywanie się w cieniu, przypłacił to jednak wstrętem do światła słonecznego. Od tego czasu poruszał się tylko w nocy i dobrze poznał teren. Sprawiło to jeszcze większą niechęć kolegów. Choć jego ojciec był druidem i wiedział, że Altarim dobrze by sobie rodził z magia bo był inteligentny nauczył go tylko jednego zaklęcia – leczenia lekkich ran. Pewnej nocy chłopak spotkał on poszukiwacza przygód. Był on drowem. Altarim nie wiedział nic o drowach więc nie czuł do nich niechęci. Wędrowiec rozbił obozowisko w pobliżu wioski więc chłopak chodził i słuchał przygód mrocznego elfa. Z opowieść drowa dowiedział się, że tamten jest łowcą. Marzeniem Altarima stało się bycie takim samym łowcą jak jego nowy idol. Tamten widząc zapał chłopaka nauczył go zręcznie posługiwać dwoma mieczami i celnie rzucać przedmiotami. Po paru nocach drow odszedł pozostawiając swemu podopiecznemu lekką zbroję skórzaną, pelerynę z kapturem, miecze i kilkadziesiąt noży do rzucania, które zatruł wiedząc, że Altarim nie jest w stanie tak mocno rzucić nożem, aby zabić większego przeciwnika. Parę dni później chłopak po raz pierwszy wykorzystał nowe umiejętności – niestety dla niego tragicznie. Gdy jeden z jego braci próbował go uderzyć Altarim odwrócił się wyciągając błyskawicznie broń i rozchlastał bratu tętnice szyjną. Orientując się co zrobił i obawiając się zemsty ukradł ojcu parę buteleczek z jego laboratorium i uciekł z wioski. Przez pare dni musiał się ukrywać na drzewach przed obławą wysłaną z wioski, raz nawet dostał w ramię strzałą, ale wyleczył ranę zaklęciem. W końcu udało mu się ich zgubić i uciec. Wędrował przez parę dni żyjąc dzięki upolowanej zwierzynie i skórował ją. Gdy w końcu dotarł do wioski zobaczył jak wyglądają ludzie. Szybko nauczył się zakrywać przy nich kapturem swoich włosów, ponieważ to sprawiało u nich dziwną niechęć. Za sprzedane skóry kupił parę mikstur siły i przewodnika. Tak trafił do Wrót Baldura.


Imię: Snaranzig "Zig" Dashai
Rasa: Diabelstwo
Profesja: Antypalady (opis poniżej, wzięte z moda)
Ekwipunek: Pełna płytowa zbroja (kolczasta), dwie katany i cieżka kusza przy pasie, kilkadziesiąt bełtów, sztyle wkomponowany w kawałek zbroii (pare centymetrów nad kostką), pierścień prawdziwego widzenia, mikstura lecząca, 30 sztuk złota.
Charakter: Neutralny zły
Opis\Historia: Snaranzig urodził się w górach doliny lodowego wichru. Nienał matki ani ojca. Trenowany przez barbarzyńców, od małego był niezwykle silny, zwinny i wytrzymały. Gdy skończył 16 lat postanowił zostać najemnikiem. W skórzanej zbroii, z kiepskiej roboty mieczem i zapasem jedzenia wyrószył przez mroźną tundrę by dotrzeć do Jednego z Dziesięciu Mast Dekapoli, Lonleywood (samotny las), z tamtąd poszedł do Luskan, gdzie przez 3 lata był najemnym "mieczem:. Gdy uzbierał sporą sumke, kupił uzbrojenie i rozpoczą tułaczke po świecie. W tej chwili ma 26 lat i wciąż próboje stać się poteżniejszy i, przede wszystkim, bogatszy. Jest posiadaczem wyjątkowej zbroi własnego projektu, w którą wkomponowane jest wiele skrytek, z naraminników wystają blisko dziesięcio centymetrowe kolce, w zdłuż kręgosłupa ciągnie się niczym piła linia ostrych zębów z metalu, o różnej długości, do piętnastu do pięciu centymetrów. Z knykciów metalowych rękawić wystają dwucentymetrowe cwieki, zaś z wieszchu dłoni dwa długie na blisko trzydzieści centymetrów pazury. Hełm, obudowany metalem, z szczelinami na oczy i ciągnącą się po środku linią krótkich, ostrych ćwieków

Obiecany opis Antypaladyna:
Zalety:
-Odporny na choroby i klątwy
-Zadawanie poważnych ran na 1, 12 i 21 poziomie
-Kontrolowanie nieumarłych i demonów na 12, 15 i 18 poziomie
-Zyskuje kilka ofensywnych czarów od 9 poziomu
-Wysysający dotyk (odwrotność nakładania rąk - zabiera 2PŻ na poziom antypaladyna)

Wady:
-Brak stylu walki z tarczą
-Maksimum 3 charyzmy


Imię Atena xD
Klasa: Łucznik
Rasa: Nimfa leśna
Ekwipunek: Jeden długi łuk, Lekka skórzana ćwiekowa zbroja, 3 mikstury leczenia, 3 antidotum, magiczny pierscien, torba
Charakter: Neutralny Dobry
Historia : Wychowywała się w lesie pod okiem głównej mistrzyni, razem z biegiem lat przyswajała tajniki magi natury, mikstur oraz trucizn. Później opuściła swój dom czyli las, udając się w pobliże siedzib ludzkich. Tam trafiłą pod oko mistrza łucznictwa, który ją uczył. Postanowiła wyruszyć w dalszą podróż do Wrót Baldura

Imię: Sacrus
Rasa: Człowiek
Charakter: Neutralny
Klasa: Czrownik/Łowca czarownic
Ekwipunek: Czerwony płaszcz, kapelusz, Saks, koszulka kolcza, prawy karwaszz(w zasadzie cała ręka), magiczne sidła( magiczne kajdany ), tarcza na plecach(pod płaszczem)
Historia: Od dziecka ćwiczony aby tępić wszelkie oznaki magii o niepożądanym skutku. Łowcy czarownic są tajnąbronią Czerwonym chamów z Thay. Spisali oni uniwersalne prawa magii i wpili je tym młodzieńcom, aby nikomu magia nie sprawiała szkody. Sam Sacrus odnosi się do tych praw z dystansem i nie ukazuje swojej profesji bez potrzeby. Stara się działaś w ukryciu. W razie tarapatów zawsze mógłby odwołać się do Thayiczykóe, jednak to ryzykowne, gdyżmogą oni po prostu stwierdzić żę to jakiś podstęp. (organizacja łowców jest tajna, więc nikt nie możę wiedzieć że Sacrus ma powiązania z Thay) Ciężki jest życie łowcy. Zarabiają głównie z awantrunictwa, oraz z zagrabionych z pracowni rozmaitych mrocznych magów rzeczy shandlowanych na targu w pobliskim
mieście.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Losiek0 dnia Czw 22:15, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
brak
Szynszyl Zła



Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:36, 02 Mar 2008    Temat postu:

Spojrzała się na dziwnego stwora, nikt czegoś takiego nie widziała. Postanowiła że weźmie udział w tej misji. Bardziej ją obchodziły artefakty niż złoto. Weszła do karczmy, rozejrzała się i zobaczyła ciemne drzwi. Zapukała po czym weszła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Math_Slage
Giermek



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 0:46, 02 Mar 2008    Temat postu:

Altarim
Spoglądał spod kaptura siedząc nad piwem na nimfe... pierwszy raz widzial przedstawiciela tej rasy w mieście nagle jego uwage przykuł osobnik mówiący o wyprawie o artefaktach inagle rzed oczami wyskoczył mu pas siły... - hmm uniezalaeznic sie od mikstur...- pomyslal z usmiechem. Wstal i wyszedl za osobnikiem z kolcami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mamra22
Jeszcze większy szczur błotny



Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:50, 02 Mar 2008    Temat postu:

Elf wszedł do karczmy napić się czegoś przed dalszą podrożą. Jak zwykle w takich wypadkach Tanari zostawał na zewnątrz. Reszta społeczeństwa niezbyt przyjaźnie reagowała na zwierze, czemu zresztą mnich się nie dziwił. Jednak dzięki temu Wilk nabrał niebywałej zręczności w ukrywaniu i niejednokrotnie uratował życie swojemu panu pojawiając się znikąd. Azarel trafił akurat na przemowę diablęcia. Początkowo nie miał zamiaru się w to pakować. Jednak zobaczył coś niespotykanego do tej pory, nimfę poza swoim środowiskiem. W końcu ciekawość zwyciężyła i mnich udał się na zaplecze. Zresztą nie miał żadnych planów, więc równie dobrze mógł wybrać się na poszukiwanie skarbu. Wszedł bezceremonialnie do pokoju i zajął miejsce na krześle. Z uwagą czekał na to co ma dopowiedzenia diablę, w międzyczasie prowadząc dialog z Tanarim..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Losiek0
Mhroczna wiewióra



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 0:58, 02 Mar 2008    Temat postu:

Zig

Zig spojrzał na zebranych w pomieszczeniu, i po chwili milczenia powiedział.
-A więc tak, znam miejscie ukrycia wielkiego skarbu, skąd znam to już moja sprawa, skarbu, albo wskazówki do niego. Uśmiechną się. Nie był głupi, niemiał zamiaru im mówić wszystkiego od razu. -Pierwsza rzecz jaką musimy zrobic to dotrzeć do Waterdeep, mam tam znajomego maga, który nam pomoże... Niestety, z powodu ostatnich problemów z magią w Waterdeep i najbliższych okolicach niemożemy sie tam teleportować. Proponuje dotrzeć tam traktem, prowadzącym bezpośrednio do Waterdeep. I proponuje wyruszyć natychmiast. Jakieś sprzeciwy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mamra22
Jeszcze większy szczur błotny



Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:12, 02 Mar 2008    Temat postu:

-Więc tak porostu mamy iść w nieznane bez jakichkolwiek wyjaśnień, bo dowiedziałeś się o jakimś skarbie, na istnienie którego nie masz nawet dowodów. Mnich zrobił krótką pauzę i kontynuował.
-dobra to możemy ruszać.
Było mu wszystko jedno. Od opuszczenia klasztoru tułał się bez celu, więc Waterdeep wydawało mu się tak samo dobrym wyborem jak inne miejsca. Być może właśnie ten brak jakiegokolwiek celu w życiu powodował że tak lekkomyślnie nim szafował. Mnich często zastanawiał się po co żyje, jednak nigdy nie znajdował na to odpowiedzi. Krążył od jednego wyznania do drugiego licząc że albo pozna swoje powołanie albo zginie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Math_Slage
Giermek



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 1:16, 02 Mar 2008    Temat postu:

Altarim

Stał w kącie opierając się o ścianę i patrzył spod kaptura na prawie 2razy większe od siebie diabelstwo elfiego mnicha i piekną nimfe. Westchnął i powiedział cicho - mnie tu nic nie trzyma moge wyruszyć choćby zaraz-.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Losiek0
Mhroczna wiewióra



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 1:22, 02 Mar 2008    Temat postu:

Zig

Wojownik ponownie się rozejzał i ruszył w strone drzwi. Tuż obok nich zatrzymał się i odwrócił, usmiechająć.
-Wiec chodźmy. A tak przy okazji, możecie mówić do mnie Zig. Odwrócił się i otworzył drzwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Math_Slage
Giermek



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 13:18, 02 Mar 2008    Temat postu:

Altarim

Poprawił miecze na plecach i wyszedł za "Zigiem". Gdy oddalił się od smrodu zaułka przy karczmie wyczuł jakies zwierzę. To nie był żaden bezdomny pies jakich peno jest we Wrotach Baldura. To było coś wiekszego... . Rozejrzał się w mroku korzystając z infrawizji ale nic nie dostrzegl. Po chwili przestał też cokowiek wyczuwać. Od teraz stał sie bardziej czujny. Sprawdził czy miecze i sztylety łatwo dają sie wyciągnąc w razie potrzeby i ruszył za przywódcą ich nowj drużyny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
brak
Szynszyl Zła



Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:34, 02 Mar 2008    Temat postu:

Bez słowa ruszyła zaraz za Zigiem. Artefakty mogły być bardzo potężne, miałaby władze nad może nawet czarną magią. Wyszła z karczmy za innymi. Instynkt podpowiadał jej, że oprócz nich jest tutaj jeszcze jakieś dzikie zwierzę, lecz nie wiedziała gdzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Losiek0
Mhroczna wiewióra



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 13:49, 02 Mar 2008    Temat postu:

Zig

Gdy wojownik wyszedł z budynku, zaczą wyczuwać jakiś nieokreślony niepokój. Chwile powęszył w powietrzu, wyczuwając dziwną, nieznaną woń. Rozejzał się, lecz niezobaczył nic niepokojącego. Wzrószył ramionami, i oparł się o ściane karczmy obok drzwi, czekając aż jego towarzysze się chociaż przedstawią. Po chwili lekko zniecierpliwiony powiedział.
-No, spedzimy razem troche czasu, to moze by ktoś mi powiedział jak mam sie do was zwracać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mamra22
Jeszcze większy szczur błotny



Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:53, 02 Mar 2008    Temat postu:

Wyglądało na to że żadne z tu obecnych nie zgłaszało problemów, więc mnich także ich nie robił. Ruszył za resztą zdziwiony, jednak podobnie jak inni nie odzywał się. Widać każde musiało mieć jakieś ukryte powody by ryzykować taką wyprawę w ciemno, ale mnich niezbyt był nimi zainteresowany. Przypuszczał że prędzej czy później i tak się wszystko wyda, więc nie warto teraz strzępić jęzora.
*gdzie jesteś bo wyruszamy* Wysłał pytanie do Tanariego. odpowiedź go usatysfakcjonowała więc kontynuował pochód w milczeniu. *Na razie się nie pokazuj, zrobimy im później niespodziankę.*
Popatrzył na pytające diablę.
-Możesz mi mówić Azarel


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mamra22 dnia Nie 13:54, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Math_Slage
Giermek



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 13:58, 02 Mar 2008    Temat postu:

Altarim

Poszedł do Ziga, na próbe wyciągnął dłoń, a gdy tamten mu jej nie podał zadowolony powiedzial- nazywam się Altarim jak na razie to powinno ci wystarczyć - . Ucieszył go to że przywódca nie podał mu dłoni bo to znaczyło że nie ufa każdemu kogo spotka co zapewnialo że są wstanie przezyc pare najblizszych godzin.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
brak
Szynszyl Zła



Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:03, 02 Mar 2008    Temat postu:

-Jestem Atena, tylko tyle wam powiem -poprawiła swoją torbę na ramieniu. Była zniecierpliwiona, tym wolała już wyruszać. Chciała jak najszybciej dojść do wyznaczonego punktu. Odpocząć i przygotować sie do dalszej podróży.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Losiek0
Mhroczna wiewióra



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 14:15, 02 Mar 2008    Temat postu:

Zig

Zig wzruszył ramionami i zaczą iść w kierunku bram miasta, nieoglądająć się na towarzyszy. Gdy przeszedł przez most, łączący bramy Wrót z dziczą je otaczającą, obejrzał się czy pozostali idą za nim, opierając się o wielkie drzewo tuż obok niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum traktujące o grach RPG i fantastyce Strona Główna -> Sesje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 1 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin