Forum Forum traktujące o grach RPG i fantastyce Strona Główna Forum traktujące o grach RPG i fantastyce

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

|FR| Mroczny Skarb
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum traktujące o grach RPG i fantastyce Strona Główna -> Sesje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Math_Slage
Giermek



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 14:33, 02 Mar 2008    Temat postu:

Altarim

Gdy tylko wyszli z miasta Altarimowi natychmiast poprawil sie humor. Zciągnął kaptur peleryny z głowy i poczuł jak wiatr rozwiewa jego białe włosy. - co dalej przywodco?- zapytał z usmiechem Ziga. Czuł niewiadomo dlaczego sympatię do niecharyzmatycznego diablestwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mamra22
Jeszcze większy szczur błotny



Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:01, 02 Mar 2008    Temat postu:

Mnich podszedł do dwójki stojącej pod drzewem.
-Może byście się ruszyli. jeśli dalej będziecie się tak zatrzymywać co chwilę to w życiu tam nie dojdziemy.
On sam ruszył ruszył w dzicz w kierunku Waterdeep. W lesie czuł się dobrze, i bezpiecznie. Zresztą wiedział że Tanari go pilnuje więc był zupełnie spokojny. Zostało w nim sporo z tropiciela więc bez problemów poruszał się po leśnym poszyciu. Nawet trudny trening w klasztorze nie mógł zupełnie zniszczyć jego elfie zamiłowanie do przyrody, choć trzeba przyznać że w znacznym stopniu je przytępił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Losiek0
Mhroczna wiewióra



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 15:43, 02 Mar 2008    Temat postu:

Zig

Zig uśmiechną się i szybko ruszył za elfem. Po chwili go dogonił i odezwał się.
-A więc, hmm... co TY potrafisz? Umiesz walczyć? Albo chociaż leczyć? Bo jakoś niewidze przy tobie rzadnej broni. Potem odwrócił się do Altarima - A ty? Co potrafisz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
brak
Szynszyl Zła



Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:51, 02 Mar 2008    Temat postu:

Nimfa kiedy tylko weszła do lasu odrazu zniknęła im z oczu. Musiała załatwić parę własnych spraw. Lekką przewagę na pozostałymi dawała jej uroda, wiedziała o tym gdyż nimfy rzadko pokazują się ludziom a co dopiero opuszczają las.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mamra22
Jeszcze większy szczur błotny



Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:59, 02 Mar 2008    Temat postu:

Azarel

-Prawdziwe umiejętności pokazuje się w walce. Tylko tak można ocenić ile warta jest druga osoba. Ktoś kto potrafi tylko gadać nie jest wart żadnej uwagi. Mogę ci podać wiele przykładów swoich umiejętności, ale wątpię żebyś uwierzył. Takich rzeczy nie można opowiedzieć, to trzeba pokazać. Mogę cię jednak zapewnić że nie mam bladego pojęcia o leczeniu. A co do broni to "człowiek" jest najlepsza bronią. Nie warto polegać na nic nieznaczących kawałkach metalu. To tylko przedmioty, choć niektórym mogące wydawać się potężne to nie znaczą nic przeciwko sile jednostki. Nawet najpotężniejsza broń jest niczym bez odpowiedniego pana. Jak myślisz czy w walce doświadczonego wojownika uzbrojonego w sztylet, nieopierzony żółtodziób ma jakiekolwiek szanse, nawet dzierżąc najpotężniejszą broń.
Mnich pozostawił pytanie bez odpowiedzi. Zwolnił zostając z tylu i pozwalając na przemyślenie jego słów. On sam także pogrążył się w medytacjach, uspokajających umysł i ciało. Nie przeszkadzało mu to kontynuować marszu, choć mógł wydawać się nieco nieobecny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Math_Slage
Giermek



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 16:14, 02 Mar 2008    Temat postu:

Altarim

Uśmiechnął się lekko na wypowiedź mnicha a sam powiedzial - Potrafię walczyć dwoma mieczami, i znam podstawy leczenia, niestety nie będziesz w stanie dostrzec moich umiejętnośc podczas walki ponieważ nienadązysz za moimi ruchami- . Widząc niedowaieżanie na twarzy dibelstwa powiedział - jestem pewien że słyszales o moim mistrzu mrocznym elfie o iminiu Drizzt.- Po tych słowach podszedł do mnicha poniewaz chcial z nim porozmawiać. Jednak gdy zobaczył że mnich nie reaguje westchnał i dostrzegł nieobecnosc nimfy. Westchnąl ponownie i ruszył za grupą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Losiek0
Mhroczna wiewióra



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 16:41, 02 Mar 2008    Temat postu:

Zig

Zig wzrószył ramionami i lekkim ruchem ramion poprawił dwie spoczywające na plecach katany. Szedł pare minut szybkim krokiem gdy nagle z pomiędzy drzew wynużyło się stado małych, fioletowo niebieskich istot. Wojownik zatrzymał się z obrżydzeniem. Giberlingi. Nagle tuż za tymi istotami z lasu wypadło dwuch półelfów z wyrazem szaleństwa na twarzach i dziwnymi błyskami w oczach, jeden z łukiem a drugi z mieczem. Obaj mieli lekkie skórzane pancerze. Miecznik wymachiwał dziko swą bronią i w biegu zaczepił nią o jedną z płyt zbroi diabelstwa, i zadrasną go lekko w ramie. Zig nawet nieodczuł bólu, ale zdenerwowało go to iż ten robak wogule go dotkną. Niewyobrażalnie szybkim ruchem ręki złapał przebiegającego mieszańca za gardło i przyciągną go do siebie, niezwarżając iż ten dalej machał mieczem krzesając iskry, gdy ostrze dotykało zbroii wojownika. Nagle oczy diabelstwa zapłoneły a z jego ust wyrwał sie mrożący krew w żyłach szept. Dłoń którą trzymał wieżgającego przeciwnika zapłoneła na czerwono, a półelf zawył z bólu, gdy z jego ramion, policzków i czoła wytrysneła krew, wprost z pojawiających się tam z nikąd rozcięć. Nagle Zig przyłożył mu do brody ostrze wystające z wierzchu jego rękawicy, nacinając lekko skóre. Wyszeptął rannemu w twarz.
-Nigdy więcej mnie niedotykaj... powiedziął i rzucił go na ziemie. W tej samej chwili spostrzegł iż rozdygotany towarzysz rannego celuje w niego z łuku. Diabelstow uśmiechną się okrutnie i spytał.
-Naprawde tego chcesz? Narazie nic do ciebie niemam. Ale jedna strzała może to szybko zmienić. Oczy przerażonego półelfa roszeżyły się ze strachu, a ten dalej stał nieruchomo. Zig natomiast odwrócił sie do towarzyszy z przepraszającym spojrzeniem i powiedział. -Przepraszam za ten nieco niesmaczny widok ale on zaczą. Ja się tylko broniłem. Powiedział i poszedł dalej traktem, mijając rozdygotanego łucznika i ignorując krew spływającą mu po ramieniu. Jego własną krew, wyływającą z płytkiego nacięcia które spowodował cieżko ranny w tej chwili miecznik.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Math_Slage
Giermek



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 18:29, 02 Mar 2008    Temat postu:

Altarim

Łowca odprowadził wzrokiem giblerlingi uciekające przed półelfami. Bez wielkeio zainteresowania przeszedł obok wijącego sie na ziemi miecznika. Gdy łucznik zobaczył ze Altarim si edo niego zbliza zaczał uciekać. Łowca po cichu wszedł na pobliskie drzewo i bezszelstnie skaczac po innych dotarł do swojej ofiary. Zeskoczył z drzewa i... wpadł prosto do dołu wykopanego jako pulapka na niedzwiedzie. Natychmiast rozkładając rece i nogi zachamował przed bolesnym upadkiem. Przeklinając wygramolil sie z dołu. *niech to szlag. Jestem łowcą jak mogłem wpasc w lesie do pulapki*. Rozejrzal sie ale elf mu uciekł * szkoda* pomyslal *swiadkowie nie sa nam szczwegolnie potrzebnie*. Szybko wrocił do druzyny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mamra22
Jeszcze większy szczur błotny



Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:44, 02 Mar 2008    Temat postu:

Mnich musiał przerwać swoje rozmyślania. scena którą oglądał nie pozwalała na odpowiednie skupienie. Azarel nie był przyzwyczajony do takiego zachowania. Przecież ten półelf nie stanowił żadnego zagrożenia, ani też nic od nich nie chciał. Nie żeby mnich go żałował albo coś w tym stylu. Poległ bez walki czyli nie był zbyt silny aby przetrwać, a dla takich istot Azarel nie widział miejsca w świecie. W tym momencie elf odłączył się od grupy, ale mnich sie tym nie przejął, zresztą łowca szybko wrócił. Mnich miał poważniejsze problemy. Usiłował zrozumieć zachowanie towarzysza ale nie był w stanie. W końcu nie wytrzymał i odezwał się.
-Dlaczego zachowujesz się jak wściekłe zwierze,
łagodnie zapytał diablęcie,
-Te półelfy nic od nas nie chciały, a w dodatku nie stanowili ani zagrożenia ani wyzwania. To był zupełnie niepotrzebny gest. Jeszcze nie widziałem aby ktoś cywilizowany zabijał bez żadnego powodu.
Mnichowi nie mieściło się to w głowie. Akceptował wszystkie rodzaje morderstw, jeśli miały jakiś cel. Zysk, politykę, udowodnienie swojej wartości, i tym podobne, ale coś takiego nie przypadło mu do gustu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Losiek0
Mhroczna wiewióra



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 18:54, 02 Mar 2008    Temat postu:

Zig

Zig odwrócił się do mnicha ze zdziwieniem.
-Nie zabiłem go. Obejżał się na leżącego na ziemi. -Jeszcze żyje... troche. Pozatym to on zaczą. Powinien czasem patrzeć w którą strone macha tym żelastwem. On mnie zranił, ja go zraniłem. Prosta zasada. Nie moja wina iż mój cios był nieco potężniejszy. Ponownie spojrzał na towarzysza. -On mi nieprzeszkadzał... do chwili gdy mnie zranił. Ja nielubie gdy ktoś mnie zrani. Dobitnie mu to wytłumaczyłem. Znów spojrzał na rannego. -Już mnie więcej raczje niezrani. Ponownie wzruszył ramionami i ruszył traktem, w strone Waterdeep, uśmiechając się lekko, dalej niezważająć na lekko już krwawiące ramie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
brak
Szynszyl Zła



Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:00, 02 Mar 2008    Temat postu:

Atena widziała całe zajście z bezpiecznego miejsca. Nie wtrącała się, chciała zobaczyć jakie zdolności mają jej towarzysze, czego się może po nich spodziewać, jakie są ich mocne strony i oczywiście słabe. Kiedy sytuacja została opanowana, a kompani ruszyli dalej, tak samo niepostrzeżenie się koło nich pojawiła jak wcześniej zniknęła. Szła jednak na końcu, głęboko analizując całe zajście.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mamra22
Jeszcze większy szczur błotny



Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:29, 02 Mar 2008    Temat postu:

*No tak zranienie to istotnie dobry powód żeby zabić*, pomyślał mnich i nie poruszał juz więcej tego tematu tematu. Przyjrzał się dokładnie i rzeczywiście zobaczył strużkę krwi cieknącą z ramienia diablęcia. Zawrócił za to do półelfa. Jego towarzysza nie było już widać, więc to on musiał dopełnić formalności. Obejrzał rany, ale nie budziły one żadnych wątpliwości, osobnik już długo nie pożyje. Raczej nie zanosiło się żeby przechodził tędy jakiś medyk, więc Azarel chwycił głowę półelfa i szybkim ruchem skręcił mu kark. Zapewnił mu szybką śmierć, zamiast powolnego wykrwawienia się.
-Przynajmniej tyle mogłem dla ciebie zrobić
Oddał jeszcze hołd poległemu i wrócił do towarzyszy. Dogonienie ich nie sprawiło mu problemu, wszak mnisi słynęli z szybkości i zwinności. Z radością stwierdził że znowu pojawiła się nimfa.
-Nieczęsto widuje się kogoś z twojej rasy w takich podróżach, a już podziemia do których zmierzamy na pewno nikogo takiego nie oglądały. Cóż więc się stało że opuściłaś swój las i znalazłaś się tutaj. Oczywiście jeśli wolno zapytać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
brak
Szynszyl Zła



Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:50, 02 Mar 2008    Temat postu:

-Postanowiłam wykorzystać swój potencjał w inny sposób niż moje siostry. Wiem, że magia lasu jest potężna. No ale cóż, co masz na myśli mówiąc, że nikogo takiego nie oglądały? To znaczy że jestem dziwna?- spytała mnicha.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Losiek0
Mhroczna wiewióra



Dołączył: 24 Lip 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 20:50, 02 Mar 2008    Temat postu:

Zig

Wojownik zignorował czyn mnicha, jak również pojawienie się nimfy. Podszedł do tropiciela i zmierzył go uważnie wzrokiem.
-Gdzie byłeś? Zapytał. Pownownie zlustrował go wzrokiem. - I czy dobrze tropisz zwierzęta? No wiesz, przydało by się jakieś jedzenie w trakcie podróży, a ja jakoś niewidze siebie latającego za królikami...Oczekiwał na odpowiedź z miną niewyrażającą jakiś wyższych uczuć, idąc obok niego traktem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Math_Slage
Giermek



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Biłgoraj

PostWysłany: Nie 21:05, 02 Mar 2008    Temat postu:

Altarim

- Taaaak umiem - odpowiedział ostroznie. - nawet moge stwierdzic ze jestem wstanie upolowac cos wiecej od królika, a tak miedzy nami to króliki nie występują w dziczy więc... - przerwał widząc minę Ziga. - A w sprawie twojego drugiego pytania to byłem na zwiadzie okolicznych ziem... - rzekł z niewinną miną. - Uwaga nagle krzyknął - chyba koledzy twojego pochlastanego kolego dowiedzieli sie co zrozobiłeś- dokonczył dobywając mieczy. * cholera mogłem jednak dobić tego cholernego lucznika* pomyślał uchylając się od strzały. * hmm cały obóz tych wyrzutków - będzie ciekawie*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum traktujące o grach RPG i fantastyce Strona Główna -> Sesje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 9, 10, 11  Następny
Strona 2 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin